poniedziałek, 28 grudnia 2015

Od Chris'a do Sky

Swoim zwyczajem zaśmiałem się po czym szeroko się uśmiechnąłem.
- No to po prostu jest takie samo w sobie przyjemne. Jakbym miał hooby.
- A nie możesz znaleźć sobie innego?
- Jakoś mi się nie chce...
I w tym momencie dla rozładowania tej napiętej atmosfery popchnąłem ją a ona spadła w grubą zaspę śniegu. Kiedy "wypłynęła" z zaspy posłała mi spojrzenie które mówiło, ze zaraz mnie złapie i zabije. Jednak to mnie tylko śmieszyło. Wyciągnąłem do niej rękę i powiedziałem.
- No rozchmurz się wreszcie. Puki się nie uśmiechniesz będę cię dręczył aż do końca dania i jutro znowu. I tak dalej i tak...
Zanim zdążyłem dokończyć moja twarz jak i reszta ciała znalazły się w zaspie i usłyszałem stłumiony śmiech. Wysunąłem głowę ze śniegu i zobaczyłem Sky która zasłania sobie usta... Mimo iż zazwyczaj śmieszyły mnie takie rzeczy zrobiłem poważną minę i robiąc śnieżkę powiedziałem.
- To akurat mnie nie śmieszy...
Wycelowałem i rzuciłem śnieżką która trafiła w dziewczynę której oczywiście musiała się to nie spodobać. Wzięła swoją deskę i wymierzyła nią we mnie.
- Hej mała może jeszcze to przemyślisz hę? To przecież była tylko mała śnieżka a nie kawał drewna!
( Sky? )

niedziela, 15 listopada 2015

Od Sky cd: Chris'a

- A czy wyglądam jakbym była rozmowna? - spytałam i dźgnęłam go palcem w żebra, bo wyżej nie chce mi się reki unosić.
- No nie, ale to może się zmienić. - odparł entuzjastycznie i wyrównał ze mną krok, włożył ręce do kieszeni i przypatrywał mi się jakby wymagał odpowiedzi.
- No i co się tak patrzysz? - mruknęłam, nawet na niego nie spoglądając.
- Nie umiem odmówić sobie takiej przyjemności. - odparł i lekko się uśmiechnął.
- Co w tym przyjemnego? - spytałam podejrzliwie i poprawiłam deskę tak, żeby nie szurała po ziemi.


Chris? ;3

piątek, 13 listopada 2015

Od Chris'a do Sky


- Za ładny wygląd.
Zaśmiałem się pod nosem tak żeby Sky tego nie usłyszała. I tak już mam z nią na pieńku więc muszę osłabić tą tykającą bombę. Bo wyłączyć się jej raczej nie da... Podbiegłem do niej i powiedziałem.
- Nie możesz nawet trochę ze mną pogadać? Przecież to nie jest aż takie złe...
( Sky? )

czwartek, 12 listopada 2015

Od Sky cd: Chris'a

Zazwyczaj bywałam sama, więc irytowało mnie to jak ten blondas ciągle o czymś gadał.
- Przestań tyle gadać! Aż mnie od tego głowa boli. Nie wiem jaki masz w tym interes, ale zaczynasz mnie już denerwować, nie wiem znajdź sobie dziewczynę, z taką mordą może któraś cię zechce, ale odwal się ode mnie. - Warknęłam na jednym oddechu i gdy zauważyłam jakąś dziewczynę siedzącą na ławce z nartami dodałam. - O zobacz, masz okazję. Idź zagadaj, a ja wreszcie będę mogła w spokoju pomyśleć.
- Wolę porozmawiać z tobą. - odparł, a ja miałam już serdecznie dość.
- Co takiego zrobiłam, że skazali mnie na ciebie... - westchnęłam i ruszyłam przed siebie.

Chris? ( udało mi się po nadrabiać opki :3 )

Od Jack'a cd: Kath

Gdy tylko dziewczyna odwzajemniła pocałunek przyciągnąłem jej talię do swoich bioder i położyłem  jedną dłoń na jej policzku, a drugą dalej przyciskałem ją do siebie. Była dość agresywna w swoich pocałunkach, podgryzała, ale przyznaję, że mnie to kręciło. Po pewnym czasie zaczęła też kurczowo zaciskać dłonie na moich plecach. Miałem przedziwną ochotę rzucić ją na łóżko, ale żeby nie być na tyle brutalny, delikatnie przesuwałem się do przodu, a ona ulegała, gdy poczułem, że lekko upada, schyliłem się i położyłem ją na kanapie, a potem nie odrywając się od jej ust, zawisłem nad nią. Jej dłonie wędrowały od ramion w dół i z powrotem, całkiem przyjemne uczucie. Zaczynało mi się to coraz bardziej podobać, aczkolwiek moje ręce już drżały od wysiłku w jaki wkładam utrzymanie się w tej samej pozycji, czyli takiej żeby było jej wygodnie.


Kath?

Od Adriana cd: Inessy

Poczułem dziwną potrzebę bronienia tej dziewczyny, która teraz zwinęła się w moich ramionach przykryta kocem.
- Mmm... - mruknąłem i przyciągnąłem ją bliżej, a sam oparłem się plecami o ścianę. - Wygodnie ci? - odparłem spoglądając na dziewczynę, jej głowa opadła na moją pierś.
- Mhm... - wymamrotała, czyli chyba znów zachciało się jej spać. Położyłem się ciągnąc jej uśpione ciało za sobą, a potem sam chyba zasnąłem, bo nie pamiętam nic odkąd położyłem głowę na poduszce. Mogę powiedzieć, że nic ciekawego mi się nie śniło, ale miło było czuć ten delikatny ciężar jej ciała przyciśniętego do mojego. Obudziłem się pierwszy i przyglądałem się jej jak śpi, muszę przyznać, że wygląda pięknie jak śpi.

Iness? ( wybacz, że musiałaś czekać ;/ )

sobota, 7 listopada 2015

Od Kath c.d:Jack'a

- Tak, a najbardziej nożem do masła - udałam wrogi głos, ale naprawdę dawałam znaki Rufo, który przybliżał się do nic świadomego chłopaka.
- Szkoda, że nie masz go pod ręką - zaśmiał się Jack.
- Noża nie mam... Ale za to wiernego przyjaciela, o i owszem.
Na te słowa Rufo skoczył na chłopaka i przygniótł go do ziemi. Samantha westchnęła ciężko, pomachała mi ręką i wyszła zostawiając nas samych.
Pies nadal siedział na chłopaku. Dałam mu znak ręką i zszedł.
Jack powoli wstał, przyglądając mi się z... zauroczeniem? A przynajmniej coś na podstawie właśnie tego uczucia. A następnie zrobił coś, czego się nie spodziewałam.
Pocałował mnie. Prosto w usta. A ja zrobiłam jeszcze gorzej.
Odwzajemniłam pocałunek.

Jack?