- A czy wyglądam jakbym była rozmowna? - spytałam i dźgnęłam go palcem w żebra, bo wyżej nie chce mi się reki unosić.
- No nie, ale to może się zmienić. - odparł entuzjastycznie i wyrównał ze mną krok, włożył ręce do kieszeni i przypatrywał mi się jakby wymagał odpowiedzi.
- No i co się tak patrzysz? - mruknęłam, nawet na niego nie spoglądając.
- Nie umiem odmówić sobie takiej przyjemności. - odparł i lekko się uśmiechnął.
- Co w tym przyjemnego? - spytałam podejrzliwie i poprawiłam deskę tak, żeby nie szurała po ziemi.
Chris? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz