Prawie przewróciłem się ze śmiechu, gdy zaczęła mi grozić nożem do masła.
- Nie krzywdź mnie proszę... - zakpiłem, a jej siostra zwijała się na kanapie ze śmiechu widząc naszą walkę.
- Oh przestań. - rzuciła Kath i wykonała tak szybkie ruchy rękoma, że nie zdążyłem się obronić przed falą łaskotek, gdy udało mi się jakoś uwolnić przerzuciłem ją przez ramię i poszedłem do sypialni, bo jej łóżko było niesamowicie miękkie i rzuciłem ją na łóżko, a potem przygniotłem ją swoim ciężarem czochrając po włosach. Piszczała, krzyczała, śmiała się, drapała i wierciła się co sił.
Kath?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz