sobota, 10 października 2015

Od Samanthy

Nieco zła na siostrę siedziałam w metrze, przyglądając się niektórym ludziom. Ale jednak i to było nudne. A mogłam przyjechać taksówką. Większość spojrzeń spoczywała na mnie, a zwłaszcza na mojej bliznie. Nie próbuję jej nawet ukryć pod warstwą makijażu - nieco dziwnie by to wyglądało.
W końcu dojechałam. Szybko się zameldowałam, zostawiłam walizkę i od razu wyszłam na dwór. Po raz pierwszy jestem w innym kraju, to trochę nowość. Więc nie potrafię ocenić, który kraj jest lepszy.
Ze słuchawkami w uszach mijałam ludzi. Żaden nie próbował nawiązać ze mną konwersacji, więc i ja nie próbowałam. Przez chwilę Zastanowiłam się, czy może nie iść do Katherine, ale przypomniało mi się, że ona jest chora. Nagle wpadłam na kogoś, a raczej ten ktoś na mnie. Starałam się zachować równowagę... Niestety, nie udało się i runęłam na ziemię.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz