-Och...Nie musiałeś-powiedziałam. Kwiaty były bardzo ładne. Chłopak się uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech
-Jak się czujesz?-zapytał.
-Nawet dobrze...Znaczy wiesz zawsze mogło być lepiej ale nie narzekam
***
Minęły dwa tygodnie. Dziś miałam wychodzić ze szpitala.
-Uważaj na siebie-powiedział lekarz podając mi wypis. Przed szpitalem czekał na mnie Logan. To miłe, że po mnie przyszedł. Doszliśmy pod szkołę. Całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
-Może się przejdziemy?-zaproponował chłopak.
-Jasne, jeśli chcesz-uśmiechnęłam się. Ruszyliśmy w stronę jeziora.
-Ładnie tu...-powiedział chłopak. Usiedliśmy pod jakimś drzewem.
-Nawet bardzo...
<Logan? xd Brak weny i takie tam xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz