Oddałam bardzo długi skok. Gdy ruszałam już w stronę szatni zauważyłam tego chłopaka. Tego co znalazł mój kask. Hmm...Przydałoby mu się bardziej podziękować. Szybko przebrałam się w szatni i poszłam w stronę chłopaka
-Dziękuję ci jeszcze raz-powiedziałam podchodząc do niego. "CIRI CO TY ROBISZ?! NO FUCK DLACZEGO TY JESTEŚ MIŁA?!!" krzyczał mój wewnętrzny głos. Starałam się go ignorować.
-Nie ma sprawy-uśmiechnął się. Starałam się odwzajemnić uśmiech ale chyba mi nie wyszło. Zapadło milczenie. Przerwał je jednak znowu chłopak. Wyciągnął do mnie dłoń-Lucas Winchester
-Ciri Johansen-odparłam ściskając lekko jego dłoń.
<Lucas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz