sobota, 19 września 2015

Od Lucasa c.d: Laury

Już od dłuższego czasu byłem w Akademii lecz nikt nie zdawał się mnie zauważać. Nie ingerowałem w życie szkoły ani nie szukałem nowych przyjaźni. Niektórzy mogą mnie określić mianem samotnika ale ja po prostu szukam kogoś przy kim mogę czuć się sobą i nie przeszkadza mu moja małomówność. Ostatnio zachorował mój młodszy brat a trener zdawał się to dostrzegać.
-Luke, co jest? -pytał.
-Nic - odpowiadałem obojętnie.
Wiedział że nic więcej ode mnie nie usłyszy więc wracaliśmy do normalnego treningu. Któregoś dnia wróciłem do swojego pokoju i ze słuchawkami na uszach usiadłem na łóżko. Obok mnie momentalnie znalazła się Naomi. Pogłaskałem ją kilkukrotnie. Ta położyłam mi łeb na kolanach. Nagle nastawiła uszy gdyż usłyszała kogoś za drzwiami. Otworzyły się a zza nich wyjrzała dziewczyna o blond włosach. Zdążyłem jedynie zdjąć słuchawki po czym przeprosiła i zamknęła za sobą drzwi. Wzruszyłem ramionami i wróciłem do poprzedniej czynności. Po jakimś czasie Naomi zaczęła biegać w kółko. Nauczyłem ją to robić by wiedzieć kiedy muszę z nią wyjść na dwór by nie napotkać niemiłej niespodzianki na dywanie. Zostawiłem odtwarzacz i przypiąłem smycz do mojej towarzyszki. Zamknąłem pokój i wyszedłem na zewnątrz. Gdy szedłem ponownie napotkałem blondynkę, która tym razem na mnie wpadła. Szybko mnie wyminęła i poszła dalej. Najprawdopodobniej poszedłbym dalej ale Naomi zaczęła ciągnąć mnie w ich kierunku.
-Zaczekaj - zawołałem. Dziewczyna się odwróciła i przystanęła.
-To był wypadek - powiedziała gdy się do niej zbliżyłem.
-Nic się nie stało. Nie widziałem cię tu wcześniej.
-Dopiero tu przyjechałam.
-To pewnie dlatego pomyliłaś pokój. Mam nadzieję ze udało ci się w końcu trafić?
-Tak -uśmiechnęła się lekko.
-Jestem Lucas - wyciągnąłem dłoń i czekałem aż poznam imię nieznajomej.

Laura?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz