- Uh, Kendall to Astrid. Astrid to Kendall. Sorki kolego ale musimy już iść - wyszczerzyłem się jak idiota i zaciągnąłem Astrid do mojego pokoju. Wiedziałem że gdybym tego nie zrobił to od razu by było "100 pytań do"
- Co to miało być? - zaśmiałem się nerwowo - Nie ważne. Siadajmy i jedzmy. Głodny jestem - uśmiechnąłem się lekko
- Oki doki - zachichotała i usiadła na moim łóżku wraz z pudełkiem lodów
- Jak słodko - szepnąłem do siebie widząc jak uroczo się ona zachowuje
- Mówiłeś coś? - spytała z uśmiechem
- Nie. Oglądamy film? - zaproponowałem na co dziewczyna skinęła ochoczo głową. Wziąłem laptopa i włączyłem pierwszy lepszy horror.
- Lubisz horrory? - spytała wpatrując się w ekran gdy tylko usiadłem obok niej
- Mhm. A ty nie lubisz?
Astrid?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz