- Tak... Zasiedzieliśmy się. - Odparłem wstając. - Jesteś już zmęczona. - No chyba przecież wie, że jest zmęczona, faceplam razy sto.
- Nie, nie. Wszystko jest ok. - Uśmiechnęła się sennie. Wyszczerzyłem się i odparłem.
- Tak, tak. - Mój śmiech zabrzmiał odrobinę za głośno co poskutkowało głośnym echem, Kath uśmiechnęła się szeroko i przyjęła moją dloń, pomogłem jej wstać i odparłem.
- Mam nadzieję, że do zobaczenia.
Kath?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz