- Logan. Logan Mitchell - odparłem ściskając rękę dziewczyny na powitanie a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech - A tak w ogóle to sorki, że na ciebie wpadłem - dodałem po chwili.
- Nic się nie stało - uśmiechnęła się wesoło i popatrzyła na mnie.
- Może się przejdziemy? - zaproponowałem - Jeśli chcesz bo ja akurat nie mam nic do roboty więc jak byś chciała... - zacząłem się jąkać.
- Jasne. Bardzo chętnie - odparła wesoło. Popatrzyłem na nią z lekkim uśmiechem i poszliśmy na spacer. Po drodze Astrid opowiadała mi co nieco o tej szkole, w końcu jest tu dłużej niż ja.
- Jak długo trenujesz skoki? - spytałem zaciekawiony
- Dobre parę ładnych lat - odparła - A ty? - spytała
- Co ja
- Jak długo trenujesz łyżwiarstwo szybkie - zaśmiała się
- Nie jestem pewien, będzie gdzieś czwarty rok - powiedziałem z lekkim uśmiechem na ustach. Tak się zaangażowałem w naszą rozmowę, że nie zauważyłem kiedy weszliśmy na śliską ścieżkę i straciłem równowagę a w efekcie wpadłem w wielką zaspę sniegu
< Astrid? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz