-Znalazłem go w drodze do pokoju -powiedziałem obojętnie.
-Dzięki -mruknęła. -Muszę iść na bo trener mnie zabije.
Przechodząc zawadziła o moje ramie lecz szła dalej nawet się nie oglądając. Prychnąłem pod nosem i wróciłem do swoich zajęć. Dziś nie miałem treningu lecz postanowiłem poobserwować dziewczynę i jej wyczyny. Wszyscy tutaj byli naprawdę dobrzy. Pewnie każdy z nich uczył się tego od dziecka. Ja z początku uprawiałem hokej gdyż jest to sport narodowy w moim kraju. Dopiero niedawno postanowiłem spróbować swoich sił w kombinacji norweskiej. Wybrałem się pod jedną ze skoczni gdzie ćwiczyła dziewczyna. Widziałem jedynie zarys jej postaci w powietrzu gdy po chwili znalazła się już na dole wykonując przy tym długi skok. Zauważyła mnie lecz zdawała się mnie ignorować.
Ciri?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz